Altec Lansing Time część I
Oto jest. Altec Lansing 604-8K w "obudowie" open baffle. Jest to raczej rzadko aplikowany w ten sposób głośnik, bowiem jego "naturalnym" środowiskiem są różnej wielkości skrzynie z otworem - bądź te które zalecał Altec Lansing, bądź też będące pomysłem czy to firm stosujących te głośniki czy konstruktorów-hobbystów.
Z uwagi na ich studyjny rodowód - występowały głównie jako głośnik masteringowy - są to głośniki o specyficznym odbiorze na rynku współczesnego audio. Grono ich wręcz fanatycznych zwolenników skupionych na niezliczonych forach i grupach jest oddane tematyce w stopniu nie mającym wręcz precedensu. Nieskończone dyskusje nad samymi przetwornikami, ich odmianami, zmianami konstrukcyjnymi następującymi w czasie 60 lat(!) produkcji to ocean informacji zarówno teoretycznych jak praktycznych. Większość uczestników tychże forów jest bowiem DIY-erami, tworzącymi repliki obudów, czy też budującymi własne konstrukcje.
I co najciekawsze - całe to zainteresowanie jest przejawem "oddolnej" inicjatywy. Brak marketingowego wsparcia producenta (Altec Lansing został zamknięty w 1998 roku), a i współcześni kontynuatorzy (Great Plains Audio) nie należą do "wielkich" współczesnego audio. Innymi słowy, brak tu działań biznesowych podsycających sam temat i moderujących kierunki dyskusji w celu tworzenia określonego obrazu produktu i efektu marketingowego.
To bardzo budujące, kiedy czytając te nieskończone dyskusje można poczuć pasję. Poczuć ją w opisywanych historiach wypraw "poza granice stanu" celem odbioru zakupionych głośników, poszukiwań jakiegoś rzadkiego elementu do tworzonej właśnie konstrukcji, wymiany doświadczeń, opisu dokonywanych prób i popełnianych błędów.
Co chyba najważniejsze, to nie wyczuwa się tam agresji, pogardy i chęci zniszczenia "przeciwnika". Wręcz przeciwnie - nowicjusz nie jest klasyfikowany jako nie znający się głupek, który zasługuje na to by mu opchnąć coś czego chcemy się pozbyć. Uwagę tę poświęcam wielu osobom piszącym na polskich forach audio.
Po tym przydługim wstępie, czas wrócić do sedna.
Patrząc na Alteca 604 przez pryzmat współczesnego rynku audio, jest on bytem na wskroś niepasującym do tzw. współczesnych trendów. Ta 16 calowa, współosiowa jednostka w żaden sposób nie daje się bezkolizyjnie wkomponować we współczesne wnętrze. Nawet najmniejsza możliwa do zastosowania dla tego głośnika obudowa ma rozmiary dominujące nad sporym pomieszczeniem. Taki głośnik będzie po prostu zawsze widzialny. Drugą silnie wyróżniającą cechą Alteca jest sama jego budowa, specyficzna "nadwymiarowość" konstrukcyjna tworząca wrażenie że mamy do czynienia raczej z elementem maszyny budowlanej czy też z kołem napędowym jakiegoś ciężkiego pojazdu niż głośnikiem.
Każdy element kosza i magnesu wydaje się być większy, grubszy i cięższy niż wszystko z czym w przypadku budowy głośnika wcześniej się zetknęliśmy. Z tym wrażeniem "pancerności" kontrastuje przednie zawieszenie głównej membrany. Przez ten delikatnie uformowany, płócienny resor prześwituje nawet niezbyt intensywne źródło światła.
Altec 604 był sprzedawany w komplecie z układem zwrotnicy dzielącej sygnał pomiędzy głośnik średnio- niskotowy a tubowy głośnik wysokotonowy. Miałem to szczęście że nabyłem glośniki że zwrotnicami.
Skrzynkowa konstrukcja obudowy zwrotnicy wskazuje iż była ona zaprojektowana do zainstalowania w skrzyni głośnika. Nie posiadając wystarczającej ilości miejsca na blacie w którym jest zamontowany głośnik, zmuszony byłem do instalacji zwrotnicy na ramie montażowej całej konstrukcji.
Komentarze
Prześlij komentarz