Altec 620B - wytłumianie - dalsze kroki

W nawiązaniu do poprzedniego postu, postanowiłem uwiecznić na poniższym filmie aktualny stan budowanego systemu. 
Rzecz jasna, słuchanie za pomocą YouTube to jedynie dźwiękowa namiastka - nie posiadam sprzętu do nagrywania i filmowania pozwalającego zrobić to lepiej.
Słuchanie z użyciem słuchawek (zalecane!) daje jednak pewien ogólny zarys brzmienia i pozwala na wyrobienie osobistego poglądu.

https://youtu.be/5ID_qnjLk54?si=TC6L4qglPKeAZU6I

Przed przystąpieniem do prac nad właściwym wytłumieniem obudowy musiałem wykonać istotne zadanie. Chodziło bowiem o ustalenie ustawienia zwrotnicy dającego aktualnie najlepszy efekt brzmieniowy. Będzie ono także stanowić punkt odniesienia dla oceny zmian jakie pojawią się w trakcie instalacji pozostałej części wytłumienia. 

Planuję założyć na każdą z już wytłumionych ścianek kolejne 2 cm filcu akustycznego, zbliżając się do zaleceń określonych w materiałach Altec Lansing, mówiących o zastosowaniu warstwy wytłumienia grubości pomiędzy 38 a 50 mm. W moim przypadku dołożenie drugiej warstwy dawałoby łącznie nieco około 43 mm. Ta druga warstwa powinna jednak być założona w taki sposób by było możliwe jej bezproblemowe usunięcie w wypadku stwierdzenia objawów przetłumienia obudowy - z tego też względu na tym etapie prac użycie kleju nie wchodzi w grę.

Nawiasem mówiąc, nie jestem także do końca pewien, czy zwrotnice działają w pełni zgodnie ze specyfikacją. Biorąc pod uwagę ich wiek, sądzę, że z pewnością nie można wykluczyć iż część kondensatorów może wymagać wymiany, potencjometry wyczyszczenia a jakość wewnętrznych połączeń starannego sprawdzenia.

Słuchanie różnych ustawień zwrotnicy na przestrzeni kilku dni pozwoliło mi na znalezienie najlepszego na chwilę obecną położenia - w trakcie następnych kilkudniowych sesji nie odczuwałem bowiem potrzeby dalszych zmian. Sądzę, że udało mi się w ten sposób ustalenie pewnego tymczasowego "położenia równowagi" całego systemu, stanowiącego jednocześnie punkt wyjścia w dalszych poczynaniach.

Dużo myślałem także o sposobie postępowania przy pracy nad wytłumieniem. Mnogość opcji działania jest tutaj całkiem spora.

Po konsultacji z przyjacielem który zasugerował mi kilka możliwości, zdecydowałem się na początkowe wytłumienie dodatkową warstwą filcu tylko jednej z kolumn, a następnie dłuższą serię odsłuchów w trybie monofonicznym dla zaobserwowania zaistniałych zmian.

Miałem nadzieję, że taki sposób postępowania pozwoli na obserwację kierunku w jakim poczynione zmiany zmierzają i ułatwi bieżące dokonywanie stosownych korekt.

Niezbędne okazało się także zamontowanie uchwytów na tylnich ściankach obudowy - bez nich nie jest możliwe bezpieczne ich wyciągnięcie - są one bardzo ciasno ciasno wpasowane w obudowę. 


Po odkręceniu ścianki mogłem przystąpić do zakładania kolejnej warstwy wytłumienia wewnątrz jednej z obudów.
Zastosowałem duże pinezki do tablic korkowych które wbiłem do drewnianych elementów usztywniających obudowę i na nich rozpiąłem gumki przytrzymujące kolejną warstwę filcu.




Przyjęty sposób montażu warstwy filcu sprawdził się znakomicie. Ewentualne wprowadzanie zmian także nie będzie sprawiało jakichkolwiek problemów.
Dla przeprowadzenia porównań postanowiłem wykorzystać NAD Model 60 z uwagi na wyposażenie go w  pokrętło równowagi kanałów oraz (co w tej sytuacji bardzo istotne) możliwość pracy w trybie monofonicznym.
Po zamontowaniu filcu oraz zamknięciu dotłumionej obudowy czas na pierwsze porównania.
Pierwsze co zwraca uwagę przy słuchaniu dźwięku tak skonfigurowanego systemu, to pojawienie bardzo dużej ilości informacji w zakresie średnich i wysokich tonów w dotłumionej kolumnie. 
Skala tego zjawiska skłoniła mnie do zmiany ustawień zwrotnicy dla zredukowania zauważonej ekspansji wysokich tonów. 
To z kolei jeszcze bardziej uwypukliło zakres średnich częstotliwości -  wzmacniając w ten sposób wrażenie przestrzeni, "oddechu" i "życia". 
Aby jednak uczynić porównanie obu kolumn w pełni miarodajnym te same ustawienia zwrotnicy zastosowałem również w drugiej,  "niedotłumionej" kolumnie.
Jedno nie ulega wątpliwości - zauważonych w pracy obu kolumn różnic w żadnym razie nie można określić jako "małych". Adekwatne będzie tu raczej określenie "bardzo znaczące".
Słuchanie kolejnych płyt bezsprzecznie pogłębiło pierwsze zaobserwowane wrażenia. 
Przyrost jakościowy uzyskany przez  dotłumienie kolumny nie ulegał jakiejkolwiek wątpliwości - dodanie drugiej warstwy filcu przeniosło cały głośnik do innej ligi brzmieniowej.
Dobitnie ukazały to doświadczenia z użyciem pokrętła balansu NAD-a. 
Błyskawiczne porównanie dźwięku obydwu kolumn na z użyciem monofonicznych (bądź zmonofonizowanych z użyciem NAD-a) nagrań po prostu nie pozostawiało miejsca na jakiekolwiek dywagacje  - po raz kolejny okazało się że inżynierowie Altec Lansing mieli całkowitą rację podkreślając zasadnicze znaczenie właściwego wytłumienia kolumn.
Kilkugodzinny odsłuch wykazał, iż "niedotłumiona" kolumna w bezpośrednim porównaniu z była przeze mnie odbierana jako "matowa" i "pozbawiona życia". W pewien sposób wydawała mi się "mdła". 
Jej środkowy zakres był teraz przeze mnie postrzegany jako wycofany i pozbawiony blasku. Także brzmienie basu w dotłumionej kolumnie wydawało się być o wiele bardziej bardziej zróżnicowane, a cechy rytmiczne jak i skala brzmienia niskich częstotliwości uległy bardzo znaczącej poprawie. Miałem wrażenie, że bas "starej" wersji w bezpośrednim porównaniu robi wrażenie wycofanego i "jednonutowego" - również pod tym względem dotłumiona wersja spodobała mi się o wiele bardziej.
Co jednak najistotniejsze (choć nieoczekiwane), dźwięk dotłumionej kolumny stworzył także  niezwykle silne wrażenie "wchodzenia" do pomieszczenia - wrażenie "obecności" wykonawców w pomieszczeniu było naprawdę bardzo mocno odczuwalne. Spektakularny efekt.
Wielogodzinne słuchanie różnych płyt połączone z wyłączaniem/włączaniem stereo i używaniem pokrętła balansu okazało się być niezwykle ciekawym doświadczeniem, dobitnie potwierdzając że instalacja drugiej warstwy wytłumienia była naprawdę świetnym posunięciem. 
Jestem przekonany, że korzystając z możliwości "bezinwazyjnego" montażu w niedługim czasie zainstaluję drugą warstwę wytłumienia również w drugiej kolumnie. 
Nie chcąc jednak działać pod wpływem chwili (oraz chcąc uniknąć efektu "nowości") na razie chciałbym jeszcze przez pewien czas poobserwować szerzej zakrojony wpływ opisanych zmian. 
Nie ukrywam, że moim celem jest także nabranie dystansu czasowego niezbędnego dla całościowej oceny zaistniałych skutków oraz pewne zrównoważenie i "uśrednienie" mojej osobistej perspektywy przed podjęciem dalszych kroków.











Po

Komentarze

Popularne posty